40 Dni w Izraelu

40 Dni w Izraelu

Dobrze jest znaleźć się w miejscach, o których wiele razy ktoś nam opowiadał, o których wiele razy mogliśmy czytać, czyli w miejscach, gdzie przed tysiącami lat miały miejsce wydarzenia opisane w Biblii. Izrael jest takim szczególnym miejscem, które Bóg (w osobie Jezusa Chrystusa) odwiedził fizycznie.

Naród Izraelski nie miał swojego kraju przez prawie 2000 lat, a mimo to zachował swoją tożsamość, wiarę w Boga, kulturę i język. Najważniejsze jednak jest to, że Bóg nie odwołał obietnic danych Abrahamowi i wiele z nich wypełnia się w obecnych czasach.

Mogłem być w tych miejscach na początku 2015 roku, pracować jako wolontariusz, zwiedzać, poznawać ludzi, rozmawiać. Oto kilka ciekawszych zdjęć i opisów…

Nes Ammim to chrześcijańska wioska w północnej Galilei, 3 km od Morza Śródziemnego. Została założona przez europejskich chrześcijan, jako znak solidarności z narodem żydowskim po Holokauście. Jej ideologia podkreśla potrzebę dialogu chrześcijaństwa z judaizmem i innymi religiami. Głównym źródłem utrzymania mieszkańców jest hotel, a wolontariusze z Europy wspomagają swoją pracą całe przedsięwzięcie. Za swoją pracę, oprócz utrzymania, są zapraszani na wycieczki, nawet trzydniowe. Jest to miejsce bardzo przyjazne dla każdego.

Na początku lutego na Górze Oliwnej (ok. 1000 m n.p.m.) kwitną kwiaty oraz migdałowiec, który jest pierwszym drzewem zakwitającym po krótkiej ok. 6-tygodniowej zimie. Z migdałowcem związane jest nawet specjalne święto Tu B’szwat (Nowy Rok Drzew), w którym to dniu sadzi się nowe drzewa i śpiewa pieśni w sadzie. Na Górze Oliwnej znajdziemy kościół ewangelicki zbudowany ponad sto lat temu oraz szpital okulistyczny, również zbudowany przez niemieckich luteran, z powodzeniem działający zresztą do dziś. Spacerując po Górze Oliwnej nie znajdziemy specjalnych ścieżek ani tablic z opisami, natomiast zobaczymy tam rosnące bardzo stare drzewa oliwne.

Na miejscu Pałacu Piłata, przy Via Dolorosa mieści się klasztor i Dom Pielgrzyma, prowadzony przez siostry zakonne, na dachu którego można siedzieć i podziwiać piękno Jerozolimy. Wieczne Miasto, jak zwykło się ją nazywać, pozostawia niezatarte wspomnienia u każdego zwiedzającego. W górnej części, po lewej stronie zdjęcia, znajduje się kwadratowa wieża ewangelickiego kościoła Zbawiciela.

Ortodoksyjni wyznawcy Judaizmu poświęcają się bez reszty swojej religii, mężczyźni nie pracują, nie służą w wojsku, nie używają internetu, telewizji, kolorowych gazet. Czas dzielą na obowiązki rodzinne, modlitwę, studiowanie tory, talmudu i innych ksiąg, związanych z wiarą. Spotykają się codziennie z innymi wyznawcami, głównie pod tzw. Ścianą Płaczu. Ich postawa nie zawsze jest poważana przez „postępową” frakcję społeczeństwa, ale bezkompromisowość i determinacja w wierze i oczekiwaniu na Mesjasza mogą być dobrym przykładem.

Rosz ha-Nikra to najdalej na północ wysunięty punkt Izraela, leżący na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Rozciąga się stąd piękny widok, nie można jednak udać się w kierunku północnym, gdyż przejście graniczne z Libanem jest zamknięte. Zarówno droga jak i tunel kolejowy są bezużyteczne ze względy na brak pokoju. W dole widoczne są plantacje bananów osłonięte siatką, a to wszystko w lutym?!

Najwyższy szczyt Izraela – góra Hermon (2814 m n.p.m.). Spotykają się tutaj granice Syrii, Izraela i Libanu. Śnieg na szczycie jest zjawiskiem normalnym, ale u podnóża to już prawdziwa rzadkość, zdarza się najwyżej dwa razy w roku, a bywa, że pojawia się raz na dwa lata. W tym dniu, a był to szabat, śnieg sprawił wiele radości dzieciom i całym rodzinom. Korzystając z wolnego dnia, wszyscy ruszyli do zabaw na śniegu.

Tel Awiw to nowoczesne miasto, którego początkiem był mały port Ja a (co znaczy „Piękna”). Stamtąd pochodził Apostoł Piotr. Obecnie, obowiązki miasta portowego przejęła Hajfa, a stolica Izraela łączy się ze światem” drogą powietrzną. Warto podkreślić, że droga morska i powietrzna to główne, a może i jedyne sposoby transportu ludzi i towarów. W Tel Awiwie powstają nowoczesne hotele, instytucje i centra usługowo-handlowe. Nikt tu nie spiera się w sprawie świętych miejsc, a Izraelczycy i Arabowie mieszkają obok siebie. Język hebrajski i arabski są językami urzędowymi w państwie Izrael.

Jordan mógłby być całkiem sporą rzeką, gdyby nie fakt, że po drodze musi służyć swoimi wodami ludziom, rolnictwu i przemysłowi. Przepływa przez jezioro Galilejskie i resztkami sił dociera do Morza Martwego. Zapotrzebowanie na wodę jest ogromne, szczególnie w lecie, kiedy pola uprawne muszą być nawadniane. W czasach biblijnych samo jezioro Galilejskie było o wiele większe, czyli poziom wody był wyższy o kilkadziesiąt metrów. Świadczy o tym położenie miejscowości Betsaida, dziś z dala od brzegu.

W 1868 roku do Ziemi Świętej przybyli nowi osadnicy – niemieccy chrześcijanie z ruchu Tempelgesellscha . Nie mieli oni żydowskich korzeni, ale postanowili odbudować Izrael i przygotować na powtórne przyjście Mesjasza. Na terenie Ziemi Świętej utworzyli kilka kolonii, budując piękne domy, fabryki, elektrownie i linie kolejowe. Byli to bardzo pracowici i dobrze wykształceni ludzie, popełnili jednak jeden fundamentalny błąd – byli antysemitami, uważającymi, że nowotestamentowy Kościół zajął miejsce Narodu Wybranego. Konsekwencją takich poglądów było ich wygnanie w końcu lat czterdziestych, kiedy powstało Państwo Izrael. Na zdjęciu znajduje się budynek kościoła w Bethlehem of Galilee – nieużywany od 1948 roku.

Artur Fryda


Galeria

Artykuł pierwotnie opublikowany w informatorze parafii E-A w Szczytnie: „Nasz Informator” nr 5(2015)