Ponad 700 lat ludzkość czekała na obiecanego Mesjasza, Wybawiciela posłanego od Boga, którego prorok Izajasz jakże precyzyjnie zapowiedział tymi słowy: „Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju” (Księga Izajasza 9,5). Przeszło dwa tysiące lat temu w Betlejem wypełniła się ta przepowiednia. Zbawiciel przyszedł na świat, Chrystus stał się człowiekiem. Święta Narodzenia Pańskiego są jednymi z najradośniejszych świąt, bo przez betlejemski cud, otrzymaliśmy największą pociechę daną człowiekowi.
Już niemal tradycją staje się rodzinne kolędowanie podczas uroczystego nabożeństwa w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, bo niezmierzoną radość z narodzin Jezusa chyba najlepiej wyrazić wspólnym, głośnym śpiewaniem. Mamy wspaniałą sposobność, aby zaśpiewać nie tylko cztery kolędy wyznaczone na dane nabożeństwo, ale dużo więcej, tych najpopularniejszych i trochę mniej, znanych. W trakcie Bożonarodzeniowego nabożeństwa całą część muzyczną zaaranżował zespół młodzieżowy, który poprowadził śpiew i grał na instrumentach muzycznych.
Podczas świątecznego nabożeństwa miło nam było gościć księdza Janusza Sikorę, który do czasu przejścia na emeryturę był opiekunem naszego filiału. Ksiądz Janusz Sikora, z radością podzielił się z nami Słowem Bożym, które oparł na fragmencie z 1. Listu Jana 3,1-3.
Kaznodzieja wyjaśnił, że obecnie okres przygotowań do świąt bombarduje jaskrawością świateł i nachalną komercją, ale wcale nie musi przysłaniać nam Bożego Narodzenia. Człowiek jako istota rozumna, potrafi odnaleźć się w tej sytuacji i równocześnie mieć w sercu Jezusa Chrystusa. Opis Cudu Narodzin jest zawarty w trzech Ewangeliach i każda w inny sposób przedstawia ten fakt, aby trafić do najszerszego grona odbiorców. Ewangelia Marka pomija tę historię. Ewangelia Mateusza jest skierowana do Żydów, stanowi odpowiedź dla ksiąg Starego Testamentu. Opis jest podobny do realiów ówczesnego patriarchalnego świata. W Ewangelii Łukasza znajdziemy wiele faktów historycznych oraz umiejscowienie w czasie i przestrzeni, które przemawiają do pogan i ludzi nieznających tamtego świata. Odmienna jest Ewangelia Jana, gdzie narodzenie jest przedstawione metaforycznie przez myśl i refleksję. Z punktu widzenia całości, Dobra Nowina cechuje się uniwersalnością, ma trafiać do nas wszystkich i wszędzie, nie ważne, gdzie jesteśmy, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Ma wypełniać nasze życie w czasie radosnym i pocieszać w czasie bólu i bezradności.
Na koniec zespół młodzieżowy prowadzony przez Janka Walicę, wykonał pieśń „Przekażmy sobie znak pokoju”. Ksiądz Janusz Sikora wyraził swój sprzeciw po słowach:
„Potem przyjdą dni powszednie,
braknie nagle ciepłych słów,
najjaśniejsza gwiazda zblednie
i niepokój, jak co roku, wróci znów.”
Jak słusznie ksiądz zauważył dni powszednie w naszym życiu przyjdą i to jest nieuniknione, jednak dlaczego ma zabraknąć ciepłych słów? Wyjaśnił, że przekazać sobie znak pokoju to chwilowa czynność, ale sztuka polega na tym, by pięknie żyć każdego dnia. Od naszego zaangażowania zależy jak będą wyglądać kolejne dni. Winniśmy przekazywać sobie znak pokoju nieustannie i na co dzień oraz korzystać z ciepłych słów.
W zasadzie nabożeństwo można by uznać za kompletne, gdyby nie jeden szczegół. Brakowało tylko kolędy „Bóg się rodzi” z 1784 roku autorstwa Franciszka Karpińskiego. Na zakończenie cały zbór na stojąco odśpiewał tą najpiękniejszą Pieśń o Narodzeniu Pańskim, nie bez powodu nazywaną „królową polskich kolęd”.
Ubogaceni wspólnym uwielbiającym śpiewem, czytaniem i rozważaniem Bożego Słowa oraz modlitwą, pełni świątecznego nastroju udaliśmy się do swoich domów i rodzin, aby dalej świętować przyjście na świat Jezusa – naszego odkupiciela.
Łukasz Pietroszek
Nagranie z nabożeństwa można obejrzeć tutaj.