Święto Żniw rodzinnie

Powodów do dziękowania na pewno nikomu nie brakuje. Wydaje się, że zawsze moglibyśmy mieć więcej, ulegamy pokusie i bez trudu znajdziemy kogoś, kto ma więcej od nas. Jednak największym błogosławieństwem jest to, że żyjemy w tej części świata, gdzie nie tylko mamy nieograniczony dostęp do jedzenia, ale naprawdę nie brakuje nam niczego. Śmiało można postawić tezę, że wszystkiego mamy, aż za dużo. Oprócz darów materialnych zostaliśmy obdarowani przez Jezusa Chrystusa – darem największym. Trzeba jednak zapytać: czy jesteśmy świadomi jak bardzo zostaliśmy obdarzeni? Naturalnym zjawiskiem powinno być dziękczynienie, nie z obowiązku, prawdziwe, szczere, płynące z serca. Swoją wdzięczność także możemy wyrazić dając coś w zamian, nie tylko raz w roku, nie tylko przy okazji Święta Żniw – zawsze! To święto ma nam stale przypominać tę prawdę.

W Marklowicach doroczne Dziękczynne Święto Żniw obchodziliśmy podczas popołudniowego nabożeństwa w 15. niedzielę po Trójcy Świętej, która wypadła 25 września. Ołtarz i cały kościół zostały pięknie przystrojone płodami ziemi przekazanymi przez hojnych darczyńców, które po nabożeństwie podarowano do Przedszkola nr 17 w Marklowicach. To był fantastyczny dzień, do którego chce się wracać myślami. Kościół wypełnił się niemal do ostatniego miejsca, byli starsi, młodsi i najmniejsi. Dzieci procesjonalnie weszły do kościoła przynosząc Biblię, chleb, kwiaty oraz koszyki z darami, każdy z nich przyniósł to, co wydała ziemia. Następnie dzieci wystąpiły z okolicznościowym programem artystycznym. Przygotowały wierszyki oraz wykonały kilka pieśni uwielbienia. Niespodziankę sprawiły także mamy, które razem ze swoimi pociechami zaśpiewały piosenkę „Królewska Bożego szukajcie wpierw…” W tym dniu zdecydowanie dominowała muzyka. W śpiewie prowadził nas duet: Aleksandra Kisza i Jan Walica. Wraz z całym zborem zaśpiewali kilka znanych dziękczynnych pieśni oraz parę solowych utworów. 

Nabożeństwo poprowadzili ks. proboszcz Marcin Brzóska oraz praktykant naszej Parafii, mgr teol. Łukasz Aścik. Wspólnie rozważaliśmy Słowa z Listu do Galacjan 5,25-6,10. Ks. proboszcz w swoich świątecznym kazaniu przypomniał o tym, że to jak wygląda aktualny świat jest efektem tego co i jak siejemy wokół siebie. Człowiek niesie na swoich barkach różne problemy tego świata i czasem nie wytrzymujemy tego brzemienia. Wspaniale jest, kiedy możemy wzajemnie na siebie liczyć, wtedy łatwiej jest nam sprostać problemom. Mamy najważniejsze przykazanie, którym jest miłość do drugiego człowieka i to wszystko chrześcijanin ma siać na polu życia. To co mamy, jest po to, żeby czynić ten świat wokół nas lepszym, sprawiedliwszym i szczęśliwszym. Musimy zdać sobie sprawę, że jesteśmy posłani do służby i takie święto jest dobrym czasem, aby za to wszystko podziękować.

Podczas nabożeństwa mieliśmy możliwość przeżywania społeczności Stołu Pańskiego. Już wtedy w kościele unosiła się woń placków z blachy. Posileni Słowem Bożym mogliśmy po nabożeństwie skosztować tych lubianych i tradycyjnych specjałów. Po zasięgnięciu opinii największych autorytetów kulinarnych w Marklowicach udało nam się zaprosić współpracy dwoje najlepszych specjalistów w pieczeniu placków w naszym filiale. Upieczono placki z 45kg świeżych ziemniaków, które według preferencji można było zjeść ze szpyrkami lub ze śmietaną i cukrem. Marklowickie gospodynie upiekły kołocze i ciasta drożdżowe. Po kilku deszczowych dniach i mimo niesprzyjających prognoz niebo się przejaśniło i wspólnie mogliśmy spędzić ten czas na drugim w tym roku pikniku. Przygotowanie takiego pikniku, jest sporym przedsięwzięciem wymagającym zaangażowania wielu osób, które poświęciły swój prywatny czas by w ten sposób pomoc w organizacji i wyrazić swoją wdzięczność Bogu. Niektórzy pracowali nie tylko kilka chwil, ale cały weekend, a nawet tydzień, by mogło odbyć się to szczególne święto. Tak, praca dla innych, praca w kościele jest bardzo dobrym sposobem oddawania Bogu chwały. Także w ten sposób możemy Bogu podziękować za wszystkie Jego błogosławieństwa.

Łukasz Pietroszek

---

Galeria